Etykieta żeglarska – co trzeba wiedzieć pływając po Mazurach?
Coraz częściej można spotkać się z opinią, że żeglarski savoir-vivre na przestrzeni ostatnich lat jest bagatelizowany. Należy pamiętać, że to od wszystkich żeglujących zależy czy żeglarska etykieta jest stosowana i popularyzowana. Ten słynny zbiór reguł panujących w żeglarskiej społeczności, wywodzi się z tradycji żeglarstwa morskiego. Obejmuje takie zagadnienia jak dobre obyczaje czy wygląd jachtu i załogi. Dlatego żeglując na Mazurach warto wiedzieć co składa się na zbiór dobrych zwyczajów żeglarskich.
Jacht jest wizytówką załogi
Sternika jachtu można ocenić na podstawie tego jak wygląda jacht, którym pływa. Nie bez powodu, ponieważ świadczy to o kulturze żeglarskiej jego i całej załogi. Zaczynając od wpłynięcia do portu i zacumowaniu jachtu, załoga powinna przystąpić do klarowania jachtu. Oznacza to dokładnie zwinięte żagle, starannie ułożone wszystkie lin oraz czysty dek. Wypada też zadbać o to aby w zacumowanym jachcie nie zalegały śmiecie, brudne naczynia czy puste butelki. Dodatkowo przed jachtem można położyć wycieraczkę. Ten praktyczny ruch dobrze świadczy o załodze i pozwala dłużej utrzymać czystość na jachcie.
Będąc w porcie można też skorzystać z możliwości wysuszenia ubrań. Najlepiej jest rozwiesić je na relingu od strony wody. Jednakże nie wypada pływać z praniem wywieszonym na relingach, postój jest najlepszą do tego okazją.
Cumując jacht w obok wolnego miejsca warto wywiesić obijacze po długości narażonej na ewentualny kontakt z przyszłymi sąsiadami. Ten miły gest dodatkowo zabezpieczy nasz jacht i obcą załogę przed ewentualnymi skutkami nieudanego manewru podejścia.
Załoga jest rodziną
Żeglarz na jachcie powinien być przede wszystkim pomocnym zgranym i pomocnym członkiem załogi. Musi się poddać nie tylko obowiązującej dyscyplinie (bezwzględne wykonywanie rozkazów kapitana), lecz przede wszystkim musi poczuć się odpowiedzialny za wspólny dom, jakim jest jacht i załogowa rodzina.
Jeżeli załoga jest rodziną to jej głową niewątpliwe jest kapitan. Dlatego według starego zwyczaju to on jemu jako pierwszemu podaje się posiłek i on jako pierwszy zaczyna jeść. Według żeglarskiej etykiety, alkohol należy spożywać tylko i wyłącznie w porcie, a toast załoganci wznoszą na siedząco.
Etykieta żeglarska to też dobre obyczaje w porcie. Życzliwość i bezinteresowną pomoc uzyskaną od napotkanych tam ludzi należy odwzajemniać. Zamiast komentować i obserwować manewry podejścia obcych załóg wypada bezwzględnie pomóc każdemu w podejściu do kei.
Wygląd załogi a dobre obyczaje żeglarskie
Szanująca tradycję żeglarską załoga powinna być ubrana schludnie, a jeżeli to możliwe jednolicie. Ze względu na etykietę ale i bezpieczeństwo, odpowiednie obuwie stanowi kluczą część odpowiedniego ubioru załoganta. Nie mogą to być buty ciężkie czy z czarną podeszwą, która może uszkodzić jacht. Chodzenie po pokładzie na boso lub w klapkach jest oczywiście wygodne ale nie koniecznie bezpieczne. Dlatego zalecane jest miękkie obuwie na białej, gumowej podeszwie. Etykieta jachtowa to także praktycznie uzasadnione reguły takie jak ta, które mówi o tym że załoganci powinni mieć nakrycia głowy oraz okulary przeciwsłoneczne.
Nie można też zapominać o tym, że przy wpływaniu i wypływaniu z portu, załoga powinna być ubrana. Stroje kąpielowe i gołe torsy mogą być odebrane jako brak szacunku i brak znajomości etykiety żeglarskiej.
Etykieta na wodzie
Żegluga z wykorzystaniem jednocześnie żagli i silnika jest łamaniem etykiety żeglarskiej. Będąc na wodze nie należy też krzyczeć, gwizdać, przeklinać i głośno się zachowywać, ponieważ może to przeszkadzać innym załogom. Etykieta na wodzie to stosowanie się do obowiązujących przepisów, takich jak zakaz pływania na żaglach w kanałach czy na silniku w tak zwanych „strefach ciszy”. Bardzo częstym sposobem łamana etykiety żeglarskiej jest pływanie z wywieszonymi obijaczami. Natomiast miłym gestem jest pozdrawianie załóg innych jachtów skinieniem dłoni.